Recenzja filmu

Jak ugryźć 10 milionów (2000)
Jonathan Lynn
Bruce Willis
Matthew Perry

Jak zrobić dobrą komedię

<a class="text" href="fbinfo.xml?aa=950"><b>"Jak ugryźć 10 milionów"</b></a> to jedna z najlepszych komedii jakie trafiły w tym roku na ekrany polskich kin. Film opowiada historię dentysty "Oza"
"Jak ugryźć 10 milionów" to jedna z najlepszych komedii jakie trafiły w tym roku na ekrany polskich kin. Film opowiada historię dentysty "Oza" Oseranskiego (doskonała rola znanego z "Przyjaciół" Matthew Perry'ego), do którego sąsiedztwa wprowadza się poszukiwany przez chicagowską mafię płatny zabójca Jimmy "Tulipan" Tudeski. "Tulipan" zgodził się zeznawać w sądzie przeciwko swoim byłym pracodawcom w związku z czym mafia wyznaczyła za jego głowę nagrodę. Kiedy dowiaduje się o tym żona dentysty wysyła swojego męża do Chicago by ten zdradził przestępcom miejsce pobytu Tudeskiego i zainkasował nagrodę. Problem w tym, że nasz bohater polubił swojego sąsiada i ani mu w głowie wydawać go w ręce mafii. Nie wie jednak, że w momencie wyjazdu z Kanady uruchomił cały łańcuch zdarzeń, które przez ponad sto minut będą bawić i zaskakiwać zgromadzonych w kinie widzów "Jak ugryźć 10 milionów" ma wszystko, to co powinna mieć dobra komedia - inteligentny i pełen zaskakujących zwrotów akcji scenariusz, dobrych aktorów i niezłego reżysera, który wspomniane elementy umiejętnie ze sobą zgrał Fabuła filmu wartko mknie do przodu i z każdą minutą nabiera jeszcze większego tempa. Niemalże każdy z bohaterów okazuje się być innym niż nam się z początku wydawało a w miarę upływu czasu dowiadujemy się, że "Tulipan" nie jest jedyną osobą, która ma zostać zabita. Mitchell Kapner, autor scenariusza w doskonały sposób wykorzystał możliwości wynikające z uczynienia jednym z głównych bohaterów filmu płatnego mordercy. Dialogi wygłaszane przez "Tulipana" są napisane w taki sposób, że jego wypowiedzi bardzo często mają charakter dwuznaczny - odnoszą się jednocześnie do poruszanego tematu i wykonywanego przez Tudeskiego zawodu i dzięki temu są naprawdę komiczne. Wrażenie to potęguje doskonała gra aktorska. Kiedy oglądamy opanowanego Willisa i słuchającego go spanikowanego Perry'ego nie sposób powstrzymać się od śmiechu W "Jak ugryźć 10 milionów" humor słowny idzie w parze z równie dobrym humorem sytuacyjnym. Nie ma tu jednak znanych z innych amerykańskich produkcji komediowych żartów polegających na głośnym wydzielaniu wiatrów, czy przewracaniu się na skórce od banana. Zachowanie bohaterów jest doskonale zgrane z ich charakterami. Jeżeli Oseranski zachowuje się niekiedy jak bohater burleski to wynika to z tego, iż jest on osobą nerwową i chaotyczną. Z kolei Tudeski jako zawodowy morderca jest zawsze opanowany i nic nie jest w stanie wytrącić go z równowagi. Uwaga ta tyczy się wszystkich bohaterów, ponieważ każdy z nich prezentuje zupełnie inny typ osobowości a ich skontrastowanie to jeszcze jedno źródło humoru Oczywiście nawet najlepszy scenariusz może okazać się niewypałem jeżeli w filmie zagrają słabi aktorzy. W "Jak ugryźć 10 milionów" na szczęście uniknięto tego błędu. Praktycznie cały zespół, poza Rosanne Arquette doskonale wywiązał się z powierzonych im ról. Postaci grane przez Willisa i spółkę są naturalne, w niewymuszony sposób śmieszne i co najważniejsze doskonale realne, dzięki czemu widz nie ma żadnych problemów z ich akceptacją. Jedyną osobą, która się z tego wyłamuje jest wspomniana wcześniej Rosanna Arquette. Grana przez nią postać żony Oseranskiego, jest moim zdaniem sztuczna, ma przesadny francuski akcent i nie jest nawet w połowie tak śmieszna jak partnerujący jej aktorzy "Jak ugryźć 10 milionów" to bardzo dobra czarna komedia, którą bez wahania polecam każdemu lubiącemu dobrą rozrywkę kinomanowi.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones